Podlaskie AGRO

Hodowla

Prosto, lekko, budująco


Przez pół roku od uruchomienia produkcji z konstrukcji stalowych Metal-Fachu skorzystało już wielu rolników.
Lekkie wiaty przeznaczone np. na maszyny rolnicze oraz konstrukcje stalowe do samodzielnego wznoszenia obiektów inwentarskich wprowadziła do swojej oferty pod koniec zeszłego roku firma Metal-Fach z Sokółki. Spółka od blisko 20 lat słynie z produkcji m.in. wysokiej jakości sprzętu do zbioru sianokiszonki.
Metal-Fach istnieje od 1989 r. W jej ofercie znajduje się sprzęt konkurencyjny zarówno jakościowo, jak i cenowo w stosunku do produktów światowych firm. Są to: prasy zwijające, owijarki do bel, przetrząsacze. Świetnie sprzedają się również chwytaki, ładowacze czołowe. Na Podlasiu sporym powodzeniem cieszą się wozy paszowe. Ponadto firma produkuje kotły do centralnego ogrzewania. Wszystkie produkty posiadają deklaracje zgodności i znaki bezpieczeństwa. Maszyny i urządzenia dostępne są w kilkudziesięciu punktach sprzedaży na terenie całej Polski.
- Dzięki wieloletniemu doświadczeniu, wykwalifikowanej kadrze i bogatemu parkowi maszynowemu zdecydowaliśmy się, uruchomić produkcję konstrukcji stalowych – wyjaśnia Leszek Kędzierski z firmy Metal-Fach. - Posiadamy Świadectwo Kwalifikacyjne I Grupy Zakładów Dużych uprawniający do prowadzenia prac spawalniczych w zakresie wykonawstwa, montażu i remontów konstrukcji stalowych klasy 1, 2 i 3.
Rozwiązania konstrukcyjne hal proponowanych przez Metal-Fach są przeznaczone do wznoszenia - hal przemysłowych, obiektów inwentarskich i innych tego typu obiektów. Konstrukcje mogą występować jako jednonawowe lub wielonawowe. Całość konstrukcji jest cięta plazmowo i laserowo, śrutowana, malowana natryskowo lub ocynkowana. Wiaty mogą występować także bez połączeń spawanych. Długość wiat może być regulowana modułowo co 5m i wynosić: 15m; 20m; 25m; 30m. Dostępne są szerokości od 10 do 24m bez podpór. Obiekty mogą być pokryte blachą trapezową lub płytą warstwową. Istnieje możliwość doświetlenia obiektu świetlikiem kalenicowym, połaciowym lub ściennym.
- Jest to nowatorskie rozwiązanie, a jednocześnie bardzo proste dla inwestora – wyjaśnia Leszek Kędzierski. - Rolnik może samodzielnie zamontować konstrukcje za pomocą ładowacza czołowego lub małego dźwigu.
Przez pół roku od uruchomienia produkcji z konstrukcji stalowych Metal-Fachu skorzystało już wielu rolników. Zadowolenie użytkowników jest gwarancją pewnej inwestycji dla przyszłych klientów Metal-Fachu.
Szybki i stały rozwój firmy Metal-Fach zadecydował o przyznaniu jej zaszczytnego tytułu Gazele Biznesu za rok 2007. Za swoją działalność i jakość produktów spółka była wielokrotnie nagradzana. Ostatnie wyróżnienia to m.in.: Złoty Medal za Wozy Paszowe T659 na VI Międzynarodowych Targach Poznańskich Ferma Bydła `2006 oraz wyróżnienie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań technicznych w Wozach Paszowych BEL-MIX T-659 na Ogólnopolskich Dożynkach Jasnogórskich w 2006r.

Zadowolenie użytkowników jest gwarancją pewnej inwestycji dla przyszłych klientów Metal-Fachu.

Farmerzy ze Złotym Jabłkiem


Renata i Bogdan Zakrzewscy - laureaci konkursu Rolnik-Farmer Roku

Renata i Bogdan Zakrzewscy z Lizy Nowej zwyciężyli w konkursie Rolnik - Farmer Roku. Utytułowani podlascy rolnicy byli najlepsi w kategorii gospodarstw o powierzchni powyżej 100 hektarów. W nagrodę otrzymali zaszczytny tytuł oraz statuetkę „Złote Jabłko”.
Zakrzewscy (na zdjęciu powyżej) prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 100 hektarów, od wielu lat wyspecjalizowane w produkcji mleka wysokiej jakości.
Kierunek - mleko
Stado, które posiadają liczy 200 sztuk, w tym nieco ponad sto, są to krowy mleczne (krowy rasy ncb z dolewem krwi hf). Krowy utrzymywane w oborze wolnostanowiskowej osiągają średnią wydajność 8300 kg mleka w laktacji. Dojone są w hali udojowej typu rybia ość. Bydło żywione jest w systemie TMR z zastosowaniem wozu paszowego.
Struktura upraw w gospodarstwie jest ściśle związana z typem prowadzonej produkcji. Połowę ze stu hektarów stanowią użytki zielone, większość gruntów ornych - 27 ha - rolnicy przeznaczają pod uprawę kukurydzy na kiszonkę, pozostałą część pod uprawę zbóż.
Rzecz jasna - gospodarstwo jest wyposażone w nowoczesny park maszynowy: to m.in. zestaw maszyn do zbioru zielonek, prasa rolująca, owijarka do bel. Modernizacja gospodarstwa została przeprowadzona m.in. dzięki środkom uzyskanym w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego.
Budynki są zadbane, nowoczesne, dostosowane do nowoczesnych wymagań. Uznanie budzi też strona estetyczna zagrody, co jest domeną gospodyni. Zakrzewscy to nowocześni rolnicy, aktywni, chętnie biorący udział we wszelkich szkoleniach. Warto też dodać, że to nie pierwszy sukces producentów z Lizy Nowej. W ubiegłym roku zostali wybrani na wicemistrzów Krajowej Agroligii.
Jedyni z Podlasia
Poza Zakrzewskimi, laureatami tej edycji konkursu Rolnik-Farmer Roku zostali:
Anna i Andrzej Walczak, Dąbkowice Dolne, woj. łódzkie - w kategorii gospodarstw rodzinnych do 50 ha. Walczakowie prowadzą gospodarstwo o powierzchni 9,22 ha specjalizujące się w uprawie pieczarki.
Renata Kozdęba - Lutowiska, województwo podkarpackie - w kategorii gospodarstw rodzinnych od 50 do 100 ha. To ekologiczne gospodarstwo o powierzchni 62 ha specjalizujące się w hodowli owiec.
Felicjan Pikulik - Stadnina Koni w Dobrzyniewie, województwo wielkopolskie - w kategorii przedsiębiorstwo rolnicze.
Marcin Bąk i Zenon Bąk - Góra Kalwaria, województwo mazowieckie - w kategorii ogrodnictwo i szkółkarstwo - produkcja owoców w specjalistycznym gospodarstwie ogrodniczym, prowadzonym przez ojca i syna, sięga 40 lat.
Dorota i Sławomir Gołubowicz - Gołdap, województwo warmińsko – mazurskie - w kategorii: gospodarstwo o alternatywnych źródłach dochodu - w gospodarstwie o powierzchni 164 ha użytki rolne stanowią 96 ha, na których prowadzona jest ekologiczna produkcja roślinna, głównie uprawa zbóż. Pozostałą powierzchnię zajmują lasy. Plony uzyskiwane w gospodarstwie nie są wysokie z uwagi na ograniczone nawożenie i stosowanie środków ochrony roślin, wynikające z wymogów rolnictwa ekologicznego. W gospodarstwie prowadzona jest działalność agroturystyczna przez cały rok oraz działalność pozarolnicza.
Silna reprezentacja województwa
Konkurs ten zorganizowany został już po raz czternasty. Uroczyste rozstrzygnięcie tegorocznej edycji odbyło się 28 marca w Warszawie. Celem tych zmagań jest promowanie nowoczesnego rolnictwa i gospodarzy, którzy potrafią i chcą dostosowywać się do zmieniających się realiów. A wszystko dzięki ich pomysłowości i inicjatywie. Za najważniejsze kryterium oceny uznaje się efektywność gospodarowania, a więc uzyskiwana wydajność oraz wysokość przychodów.
Wszyscy zwycięzcy konkursu zyskują prawo do używania tytułu i logo konkursu, otrzymują statuetki „Złote Jabłko”, nagrody rzeczowe oraz prawo członkostwa w Stowarzyszeniu Polski Klub Rolnik – Farmer Roku.
Z województwa podlaskiego w tegorocznym finale konkursu znaleźli się również: Wojciech Kowalewski ze Srebrowa, gm. Wizna, pow. łomżyński, Marek Pupik z Budzisk, gm. Stawiski, pow. kolneński oraz Danuta i Zbigniew Klimaszewscy z Klimaszy, gm. Zambrów.
Małgorzata Sawicka


Stado Zakrzewskich liczy obecnie około 200 sztuk bydła.

Gospodarstwo Zakrzewskich jesy nie tylko nowoczesne, ale i zadbane.

Ceny świń

Komisja Cenowa w składzie Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej \"POLSUS\", Związek Polskie Mięso, Krajowa Rada Izb Rolniczych i Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP na  podstawie informacji zebranych od 13 wiodących Zakładów Mięsnych informuje, że cena zakupów w ramach wieloletnich umów kontraktacyjnych za wbc klasy E włącznie ze wszystkimi premiami w 17 tygodniu 2008 r. wynosiła od 4,67 do 5,02 zł/kg.
Natomiast średnia cena zakupów z 13 Zakładów Mięsnych wynosiła 4,83 zł/kg i była niższa o 2 grosze od ceny w ubiegłym tygodniu.

opr. sam

Prawidłowe żywienie kluczem sukcesu w hodowli

Na obecnym etapie bardzo wyspecjalizowanej produkcji zwierzęcej doradca żywieniowy jest nieodzowny w każdym nowoczesnym gospodarstwie hodowlanym. Szczególnie w gospodarstwie mlecznym, gdzie dobre żywienie krów jest podstawą osiągnięcia sukcesu. Odpowiednie stosowanie wysokiej jakości produktów paszowych oraz współpraca z kompetentnym doradcą żywieniowym, to niezwykle ważne elementy w satysfakcjonującej pod względem jakościowej i w efekcie ekonomicznej produkcji mleka.
Współpraca z doradcą żywieniowym to już standard, jaki oferuje dobra firma paszowa. Firma Provimi – Rolimpex S.A. prezentuje Państwu przykład obrazujący, jak powinno wyglądać prawidłowe żywienie krów mlecznych, które jest efektem współpracy z doradcą.
Gospodarstwo p. Wojciecha Kowalewskiego położone jest w miejscowości Srebrowo, w rejonie tzw. Zielonych Płuc Polski. Region ten wyjątkowo predysponowany do hodowli bydła słynie z produkcji dużej ilości mleka, a standard jego pozyskiwania niczym nie odbiega od norm europejskich. Gospodarstwo
p. Kowalewskiego jest gospodarstwem rodzinnym. W 2001 roku zostało ono przekazane p. Wojciechowi i natychmiast podjęto szybką decyzję o budowie wolnostanowiskowej obory na 150 krów dojnych.
Obecnie stado podstawowe osiągnęło już tę wielkość. Baza paszowa to 43 ha kukurydzy na kiszonkę i 50 ha użytków zielonych. Wydajność osiągnięta w minionym roku to 9130 kg mleka o zawartości 4,0 % tłuszczu i 3,5 % białka. Warto dodać, że hodowca jest największym dostawcą mleka do OSM Piątnica ze sprzedażą ponad 1 mln litrów wyłącznie w klasie SUPER.

Hodowcy bydła doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak istotną kwestią jest odpowiednie żywienie krów mlecznych na każdym etapie ich życia. Oprócz podstawowych w żywieniu bydła pasz objętościowych bardzo ważne jest stosowanie pasz treściwych, bez których żywienie krów mlecznych przy obecnych wydajnościach i oczekiwanych parametrach mleka nie jest już możliwe.
Na przykładzie gospodarstwa p. Wojciecha Kowalewskiego firma Provimi – Rolimpex S.A. prezentuje program prawidłowego żywienia krów na różnych etapach. W gospodarstwie stosowana jest szeroka gama produktów Provimi-Rolimpex S.A. W pierwszym okresie cielęta, kiedy są jeszcze odpajane preparatem mlekozastępczym dostają dodatkowo wyśmienitej jakości starter FERNANDO
PB 410, który chroni dodatkowo przed biegunkami. Od 3-4 miesiąca życia otrzymują mieszankę UNIMILK PB430. Krowy w okresie laktacji żywione są w systemie TMR. Dawka podstawowa bilansowana przez doradcę żywieniowego
Provimi-Rolimpex S.A. pokrywa zapotrzebowanie na produkcję 20 kg mleka. Dawka taka, oprócz pasz objętościowych wzbogacana jest mieszanką UNIMILK PB 430 oraz korektorem białkowo-energetycznym PROVILAC 33BSA. Sztuki o wyższych wydajnościach premiowane są za wydajność w stacji żywienia mieszanką MASTERMILK PB440 w ilościach stosownych do produkcji.

 

Modernizacja ceną bezpieczeństwa

Według powszechnie utartej opinii rolników, wypadków z udziałem zwierząt nie sposób przewidzieć i nie sposób im zaradzić. Pomimo tego, że specjaliści z zakresu bezpieczeństwa pracy twierdzą, iż większości wypadków można zapobiec, to rolnicy mają trochę racji.
Zwierzę nie jest maszyną, ani urządzeniem, które można włączyć lub wyłączyć. Kupując maszynę lub inne urządzenie dostajemy instrukcję obsługi - do obsługi zwierząt nie ma żadnej instrukcji. Nie można beztrosko zajmować się zwierzętami sądząc, iż koń lub krowa będą spokojnie stały i czekały, aż skończymy pracę i dopiero po opuszczeniu przez nas zagrody, ponownie zaczną się poruszać.

Nie oznacza to jednak, że każdy kontakt ze zwierzętami musi zakończyć się wypadkiem. Jest wiele zasad bezpieczeństwa, których przestrzeganie znacznie ograniczy ryzyko wypadku.

 

Wpływ na zmniejszenie bezpieczeństwa ma monotonna i długotrwała praca, często wykonywana w pośpiechu, niekiedy nawet po spożyciu alkoholu. Powodem wypadków są utrwalone wśród rolników przyzwyczajenia, przestarzała technologia hodowli - bo przecież po co ją zmieniać, skoro ojciec i dziadek też tak pracowali.

Poprawa tej sytuacji nie jest ani trudna ani kosztowna. Wystarczy jedynie zmienić podejście do pracy przy obsłudze zwierząt. Prace te należy powierzać wyłącznie osobom dorosłym, zdrowym, sprawnym fizycznie, zrównoważonym, znanym zwierzętom i przyjaźnie do nich nastawionym. Nie wolno bić zwierząt, straszyć i pokrzykiwać. Każdorazowy kontakt ze zwierzęciem powinien być poprzedzony głosem i pogłaskaniem. Takie zachowanie, podobnie jak odpowiednia higiena sprawia, iż zwierzęta są spokojniejsze i szybciej przyzwyczajają się do opiekującej się nimi osoby.

Praca w dobrze oświetlonej, czystej i okresowo dezynfekowanej oborze, z przestronnymi i dobrze wydzielonymi stanowiskami dla zwierząt jest przyjemna i o wiele bezpieczniejsza, niż praca w mało oświetlonej, ciasnej oborze, w której aby dojść do karmnika należy przeciskać się obok zwierzęcia.

W bezpiecznej oborze jest wydzielony korytarz paszowy, w otworach drzwiowych nie ma progów, korytarze i schody nie są zagracone, otwory zrzutowe zabezpieczone są barierkami, a z sufitu nie zwisają nieosłonięte przewody elektryczne. Praca w oborze, w której w otworach drzwiowych umieszczono kilkunastocentymetrowe progi, ruszt ułożony jest z okrągłych łat, tworzących powierzchnię z licznymi przestrzeniami, w które bez trudu wpada noga chodzącego rolnika sprzyja powstawaniu wypadków. Jeśli rolnik nie zostanie kopnięty, pogryziony, przyciśnięty przez zwierzę, może spaść z rusztu, potknąć się o próg.

Czy modernizacja obory i zmiana technologii chowu zwierząt jest aż tak kosztowna? Pewne nakłady finansowe należy ponieść, jednak są one nieporównywalne ze zdrowiem, a często życiem własnym lub kogoś z rodziny. Nikt nie nakazuje od razu budować nowego budynku. Niejednokrotnie wystarczy niewielka modernizacja, drobne innowacje. Często po przeprowadzonych zmianach może znaleźć się dodatkowe miejsce dla jeszcze kilku sztuk bydła czy trzody, a codzienny obrządek stanie się krótszy i przyjemniejszy. Należy zauważyć, iż takiej modernizacji nie przeprowadza się corocznie. Raz poniesione nakłady finansowe i wykonana praca przy modernizacji powoduje, że przygotowany budynek może bezpiecznie i przyjemnie służyć przez wiele lat.

Charakter zwierząt jest kształtowany przez obsługujące osoby. Większość „dobrze ułożonych” zwierząt zachowuje się łagodnie, wobec znanych im osób. Nie należy zapominać o zwierzętach tzw. zwiększonego ryzyka, do których zaliczyć można: knury, ogiery, buhaje, samice w okresie rui i matki z młodymi. Należy pamiętać o tym, iż nawet najspokojniejsza krowa wykazuje reakcje na konkretne bodźce zewnętrzne, takie jak stres, zaskoczenie, bolesność gruczołu mlekowego bądź pokąsanie przez owady. Tego typu reakcje przejawiają się kopnięciem, przygnieceniem, uderzeniem rogiem lub ogonem. Większość czynników zwierzęcych można w dużej mierze zneutralizować poprzez właściwe podejście do zwierząt i odpowiednie warunki hodowli.

Zadawanie karmy przy braku korytarzy paszowych zmusza ludzi do wejścia pomiędzy zwierzęta, a to często prowadzi do wypadków, które - po dotkliwym kopnięciu czy pogryzieniu -skutkują siniakami, złamaniami kończyn, a niekiedy śmiercią poszkodowanych. Odpowiedni korytarz paszowy wyeliminuje takie ryzyko. Ponadto zastosowanie paszowozu do zadawania paszy może w znacznym stopniu ułatwić pracę i skrócić czas jej wykonywania. Również usuwanie obornika bezpośrednio pod stojącymi w zagrodzie zwierzętami może zakończyć się wypadkiem. Zaniepokojone zwierzę instynktownie w ramach samoobrony kopnie. Można temu zapobiec przez wyprowadzenie zwierzęcia, aby zagroda czy stanowisko było puste.

Opuszczanie miejsca stałej hodowli bywa dla zwierząt stresujące, zwłaszcza gdy wyprowadza się zwierzęta po długiej, zimowej przerwie. W żadnym wypadku nie należy wówczas przebywać w bezpośredniej bliskości np. pędzonego bydła. Jednym z udogodnień tej operacji jest wytyczona ścieżka ogrodzona elektryzatorem, która prowadzi bezpośrednio na pastwisko. Kategorycznie zabronione jest powierzanie pędzenia bydła dzieciom. Częstym błędem rolników jest też owijanie ręki łańcuchem, który ciągnie za sobą pędzona krowa. Często rolnik nie zdaje sobie sprawy, że nie będzie w stanie utrzymać spłoszonej, pięciuset kilogramowej krowy, która z łatwością może wlec go na łańcuchu.

Wejście do wnętrza zagrody z trzodą chlewną, może zakończyć się dotkliwym pogryzieniem, zwłaszcza przez maciorę wychowującą młode. Doskonałym i prostym zabezpieczeniem przed skutkami pogryzienia jest drewniana tarcza, którą pracująca osoba może nieść przed sobą i w razie potrzeby osłonić własne nogi. Ryzyko ataku maciory jest też dość wysokie podczas zabiegów weterynaryjnych wykonywanych u prosiąt. Nie wolno tych zabiegów wykonywać w zagrodzie maciory. Prosięta należy w miarę możliwości odnieść jak najdalej, aby ich głos nie niepokoił matki.

Wbrew pozorom zwierzęta są bardzo wrażliwe na zapachy. Wszystkie zwierzęta, a zwłaszcza konie są bardzo wrażliwe na zapach alkoholu. Nie należy więc wierzyć stereotypom, że po alkoholu można bez obaw pracować przy zwierzętach.

To tylko kilka zasad bezpiecznej pracy ze zwierzętami. Dobre warunki hodowli oraz odpowiednie i umiejętne podejście do zwierząt daje poczucie bezpieczeństwa. Pamiętajmy jednak, że zwierzę nie jest rzeczą i nawet w „czterogwiazdkowej” oborze może niespodziewanie kopnąć. Dlatego też podczas codziennej obsługi zwierząt należy być przygotowanym na ich nagłe i niespodziewane zachowanie. Zawsze trzeba mieć wyobraźnię i świadomość występujących zagrożeń przy obsłudze zwierząt.

Jan Chomiuk

inspektor ds. prewencji Placówki Terenowej KRUS w Sokółce

Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Hodowla