Podlaskie AGRO

Hodowla

Modernizacja ceną bezpieczeństwa

Według powszechnie utartej opinii rolników, wypadków z udziałem zwierząt nie sposób przewidzieć i nie sposób im zaradzić. Pomimo tego, że specjaliści z zakresu bezpieczeństwa pracy twierdzą, iż większości wypadków można zapobiec, to rolnicy mają trochę racji.
Zwierzę nie jest maszyną, ani urządzeniem, które można włączyć lub wyłączyć. Kupując maszynę lub inne urządzenie dostajemy instrukcję obsługi - do obsługi zwierząt nie ma żadnej instrukcji. Nie można beztrosko zajmować się zwierzętami sądząc, iż koń lub krowa będą spokojnie stały i czekały, aż skończymy pracę i dopiero po opuszczeniu przez nas zagrody, ponownie zaczną się poruszać.

Nie oznacza to jednak, że każdy kontakt ze zwierzętami musi zakończyć się wypadkiem. Jest wiele zasad bezpieczeństwa, których przestrzeganie znacznie ograniczy ryzyko wypadku.

 

Wpływ na zmniejszenie bezpieczeństwa ma monotonna i długotrwała praca, często wykonywana w pośpiechu, niekiedy nawet po spożyciu alkoholu. Powodem wypadków są utrwalone wśród rolników przyzwyczajenia, przestarzała technologia hodowli - bo przecież po co ją zmieniać, skoro ojciec i dziadek też tak pracowali.

Poprawa tej sytuacji nie jest ani trudna ani kosztowna. Wystarczy jedynie zmienić podejście do pracy przy obsłudze zwierząt. Prace te należy powierzać wyłącznie osobom dorosłym, zdrowym, sprawnym fizycznie, zrównoważonym, znanym zwierzętom i przyjaźnie do nich nastawionym. Nie wolno bić zwierząt, straszyć i pokrzykiwać. Każdorazowy kontakt ze zwierzęciem powinien być poprzedzony głosem i pogłaskaniem. Takie zachowanie, podobnie jak odpowiednia higiena sprawia, iż zwierzęta są spokojniejsze i szybciej przyzwyczajają się do opiekującej się nimi osoby.

Praca w dobrze oświetlonej, czystej i okresowo dezynfekowanej oborze, z przestronnymi i dobrze wydzielonymi stanowiskami dla zwierząt jest przyjemna i o wiele bezpieczniejsza, niż praca w mało oświetlonej, ciasnej oborze, w której aby dojść do karmnika należy przeciskać się obok zwierzęcia.

W bezpiecznej oborze jest wydzielony korytarz paszowy, w otworach drzwiowych nie ma progów, korytarze i schody nie są zagracone, otwory zrzutowe zabezpieczone są barierkami, a z sufitu nie zwisają nieosłonięte przewody elektryczne. Praca w oborze, w której w otworach drzwiowych umieszczono kilkunastocentymetrowe progi, ruszt ułożony jest z okrągłych łat, tworzących powierzchnię z licznymi przestrzeniami, w które bez trudu wpada noga chodzącego rolnika sprzyja powstawaniu wypadków. Jeśli rolnik nie zostanie kopnięty, pogryziony, przyciśnięty przez zwierzę, może spaść z rusztu, potknąć się o próg.

Czy modernizacja obory i zmiana technologii chowu zwierząt jest aż tak kosztowna? Pewne nakłady finansowe należy ponieść, jednak są one nieporównywalne ze zdrowiem, a często życiem własnym lub kogoś z rodziny. Nikt nie nakazuje od razu budować nowego budynku. Niejednokrotnie wystarczy niewielka modernizacja, drobne innowacje. Często po przeprowadzonych zmianach może znaleźć się dodatkowe miejsce dla jeszcze kilku sztuk bydła czy trzody, a codzienny obrządek stanie się krótszy i przyjemniejszy. Należy zauważyć, iż takiej modernizacji nie przeprowadza się corocznie. Raz poniesione nakłady finansowe i wykonana praca przy modernizacji powoduje, że przygotowany budynek może bezpiecznie i przyjemnie służyć przez wiele lat.

Charakter zwierząt jest kształtowany przez obsługujące osoby. Większość „dobrze ułożonych” zwierząt zachowuje się łagodnie, wobec znanych im osób. Nie należy zapominać o zwierzętach tzw. zwiększonego ryzyka, do których zaliczyć można: knury, ogiery, buhaje, samice w okresie rui i matki z młodymi. Należy pamiętać o tym, iż nawet najspokojniejsza krowa wykazuje reakcje na konkretne bodźce zewnętrzne, takie jak stres, zaskoczenie, bolesność gruczołu mlekowego bądź pokąsanie przez owady. Tego typu reakcje przejawiają się kopnięciem, przygnieceniem, uderzeniem rogiem lub ogonem. Większość czynników zwierzęcych można w dużej mierze zneutralizować poprzez właściwe podejście do zwierząt i odpowiednie warunki hodowli.

Zadawanie karmy przy braku korytarzy paszowych zmusza ludzi do wejścia pomiędzy zwierzęta, a to często prowadzi do wypadków, które - po dotkliwym kopnięciu czy pogryzieniu -skutkują siniakami, złamaniami kończyn, a niekiedy śmiercią poszkodowanych. Odpowiedni korytarz paszowy wyeliminuje takie ryzyko. Ponadto zastosowanie paszowozu do zadawania paszy może w znacznym stopniu ułatwić pracę i skrócić czas jej wykonywania. Również usuwanie obornika bezpośrednio pod stojącymi w zagrodzie zwierzętami może zakończyć się wypadkiem. Zaniepokojone zwierzę instynktownie w ramach samoobrony kopnie. Można temu zapobiec przez wyprowadzenie zwierzęcia, aby zagroda czy stanowisko było puste.

Opuszczanie miejsca stałej hodowli bywa dla zwierząt stresujące, zwłaszcza gdy wyprowadza się zwierzęta po długiej, zimowej przerwie. W żadnym wypadku nie należy wówczas przebywać w bezpośredniej bliskości np. pędzonego bydła. Jednym z udogodnień tej operacji jest wytyczona ścieżka ogrodzona elektryzatorem, która prowadzi bezpośrednio na pastwisko. Kategorycznie zabronione jest powierzanie pędzenia bydła dzieciom. Częstym błędem rolników jest też owijanie ręki łańcuchem, który ciągnie za sobą pędzona krowa. Często rolnik nie zdaje sobie sprawy, że nie będzie w stanie utrzymać spłoszonej, pięciuset kilogramowej krowy, która z łatwością może wlec go na łańcuchu.

Wejście do wnętrza zagrody z trzodą chlewną, może zakończyć się dotkliwym pogryzieniem, zwłaszcza przez maciorę wychowującą młode. Doskonałym i prostym zabezpieczeniem przed skutkami pogryzienia jest drewniana tarcza, którą pracująca osoba może nieść przed sobą i w razie potrzeby osłonić własne nogi. Ryzyko ataku maciory jest też dość wysokie podczas zabiegów weterynaryjnych wykonywanych u prosiąt. Nie wolno tych zabiegów wykonywać w zagrodzie maciory. Prosięta należy w miarę możliwości odnieść jak najdalej, aby ich głos nie niepokoił matki.

Wbrew pozorom zwierzęta są bardzo wrażliwe na zapachy. Wszystkie zwierzęta, a zwłaszcza konie są bardzo wrażliwe na zapach alkoholu. Nie należy więc wierzyć stereotypom, że po alkoholu można bez obaw pracować przy zwierzętach.

To tylko kilka zasad bezpiecznej pracy ze zwierzętami. Dobre warunki hodowli oraz odpowiednie i umiejętne podejście do zwierząt daje poczucie bezpieczeństwa. Pamiętajmy jednak, że zwierzę nie jest rzeczą i nawet w „czterogwiazdkowej” oborze może niespodziewanie kopnąć. Dlatego też podczas codziennej obsługi zwierząt należy być przygotowanym na ich nagłe i niespodziewane zachowanie. Zawsze trzeba mieć wyobraźnię i świadomość występujących zagrożeń przy obsłudze zwierząt.

Jan Chomiuk

inspektor ds. prewencji Placówki Terenowej KRUS w Sokółce

Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Hodowla Modernizacja ceną bezpieczeństwa