Podlaskie AGRO

Finanse

Pułapka kredytowa na rolnika

p { margin-bottom: 0.21cm; }a:link { color: rgb(184, 0, 26); text-decoration: none; }

Kredyt Konsolidacyjny - metoda na kilka pożyczek


Jeszce kilka lat temu mieliśmy mylne pojęcie o pracy rolnika. Wydawało się nam, że robi coś z niczego. Wrzuci wiosną na pole trochę ziarna za 100 złotych, a na jesieni sprzeda to, co urosło za 1000, Unia mu jeszcze do tego dopłaci, ubezpieczenia płaci mało, normalnych podatków w ogóle nie płaci. To, że od kilku lat zajmujemy się doradztwem finansowym dla rolników, diametralnie zmieniło nasze nastawienie.

Prowadzenie gospodarstwa rolnego wymaga zaangażowania znacznych środków finansowych. Co więcej – te środki potrzebne są często bardzo szybko, na już, na teraz. Działalność rolnicza jest wybitnie sezonowa. Prowadząc sklep potrzebuje się finansowania mniej więcej na tym samym poziomie w ciągu całego roku. Prowadząc gospodarstwo zapotrzebowanie na środki finansowe występuje kilka razy w roku w bardzo dużych ilościach. Przy dobrym ich wykorzystaniu pojawi się oczywiście po jakimś czasie przychód, który zbilansuje to zapotrzebowanie i pozostawi zysk w gospodarstwie. Rolnicy są grupą zawodową, która od zawsze korzystała z kredytów. Wbrew opinii „mieszczuchów” rolnicy nie bali się podejmowania ryzyka finansowania działalności z kredytów.

Ten artykuł ma na celu zwrócenie uwagi na fakt, że rynek usług finansowych uległ znacznej zmianie w ostatnich latach. To co jeszcze kilka-kilkanaście lat temu podlegało ścisłej kontroli państwa i było regulowane odgórnie, obecnie jest domeną wolnego rynku. Licząc na to, że „skoro dają kredyt, to wiedzą co robią”, można sobie zacisnąć pętlę na szyi.

Jeszcze kilka lat temu, banki, aby pożyczyć przeciętnemu rolnikowi parę tysięcy złotych wymagały przyprowadzenia ze sobą całą rodzinę, a często i znajomych w charakterze żyrantów. Skutecznie chroniło to przed zaciągnięciem zbyt wielu pożyczek. Obecnie zmieniło się nastawienie banków do udzielania pożyczek. Kredyty są w zasięgu ręki, dostępne dla wszystkich. W ciągu jednego dnia pusty portfel można zapełnić sporą gotówką.. Rynek jest zalewany falą „szybkich pożyczek”, czy „pożyczek od ręki”. Taka dostępność powoduje wzrost zainteresowania kredytami i niestety często prowadzi to tzw. pętli kredytowej. Bierzemy pierwszy, niewielki kredyt, potem następny, bo tak łatwo poszło. Ani się obejrzymy – okazuje się, że mamy problem ze spłacaniem comiesięcznych zobowiązań. Wystarczy jedno potknięcie, choroba, wypadek, spadek ceny mleka i nagle cały nasz budżet się wali. Dochodzi do sytuacji, że zadłużeni po uszy ludzie biorą kredyt, żeby spłacić ratę kredytu zaciągniętego wcześniej. Oczywiście każdy następny kredyt będzie wtedy przyznawany na gorszych warunkach, bo solidny bank nie udzieli kredytu osobie nie posiadającej zdolności kredytowej. Kredyt taki możemy uzyskać wtedy tylko w „parabankach”, które są skłonne ponieść większe ryzyko związane z udzieleniem kredytu zadłużonej osobie, naliczają sobie jednak w związku ze zwiększonym ryzykiem znacznie wyższe odsetki.

Coraz więcej rolników zaczyna mieć problem z płynnością finansową. W dobie kryzysu, gdy ceny skupu spadają, zwiększa się dramatycznie odsetek rolników nie spłacających swoich długów. Problemy ze spłacaniem kredytów w przeszłości mają wpływ na możliwość uzyskania nowych kredytów na dobrych warunkach. Klient zwiększonego ryzyka, albo nie dostanie kredytu wcale, albo dostanie go z podwyższonym oprocentowaniem.

Pułapka kredytowa to taki stan, gdzie zaciąga się kolejny kredyt, po to żeby spłacać poprzednie.

Jak to działa w wypadku rolników? Na ogół mniej więcej tak:

1. Najpierw jest jeden kredyt (na ogół Młody Rolnik) na rozwój gospodarstwa. Przyjmijmy, że rata wynosi 2000 zł. Ponieważ dochody z gospodarstwa (przyjmijmy, że jest to 5000zł miesięcznie) pozwalają na opłacanie rat i jeszcze coś zostaje na życie, kredyt jest płacony prawidłowo.

5000-2000=3000 zostaje „na życie”

2. Pojawia się potrzeba doinwestowania gospodarstwa (np. zakup jałówek). Trzeba to zrobić szybko, bo jest okazja. Ponieważ w telewizji i prasie aż gęsto od reklam, idzie się do banku i zaciąga kredyt gotówkowy, wysoko oprocentowany, na krótki czas z ratą 1000 zł. Bo szybko można było uzyskać tylko taki kredyt.

5000-2000-1000=2000 zostaje „na życie”. Niewiele, ale jakoś tam będzie.

3. Pojawia się kolejna potrzeba. Może nowy zakup, a może dzieci do szkoły trzeba wysłać. Rolnik bierze kolejny kredyt gotówkowy. Drogi, ale dostępny. Na oświadczenie, bez biegania z papierami. Kolejna rata 1000 zł.

5000-2000-1000-1000=1000 zostaje na życie. W zasadzie to już nie wystarczy na życie.

4. Ponieważ za 1000 zł nikt nie przeżyje, a ceny skupu poleciały w dół, więc pojawia się dziura w finansach gospodarstwa. Nie ma czym jej zapchać. Ponieważ do kredytów często dodawane są darmowe karty kredytowe, bierze się pieniądze z karty. Ale nie, nie wydaje się ich na konsumpcję, tylko dzieli na poszczególne raty kredytów i opłaca przez jakiś czas wszystkie poprzednie kredyty. Przez pół roku jest w zasadzie tak, jakby kredytów nie było. Trzeba tylko opłacać wymaganą spłatę z karty. W gospodarstwie zostaje 5000. Można kupić jakieś drobiazgi do domu, coś do gospodarstwa. Ale jak kończą się środki z karty do zapłaty miesięcznej są już nie tylko trzy raty ale też opłata karty (przyjmijmy 500 zł). 5000-2000-1000-1000-500=500 Niby zostaje, ale zadłużenie wzrasta. Pieniądze z karty oprocentowane są na kilkadziesiąt procent.

5. Co robi rolnik? Idzie do banku po kolejny kredyt, po kolejny kredyt, po kolejny kredyt, po kolejny kredyt, po kolejny kredyt….

Rekordzista, któremu chcieliśmy skonsolidować zadłużenie miał trzydzieści kredytów, limitów, kart, pożyczek! Trzydzieści kredytów, z których jeden opłacał drugi, a tamten opłacał trzeci i tak dalej.

Czy można coś z tym jeszcze zrobić? Można! Rozwiązaniem jest Kredyt Konsolidacyjny.

Kredyt Konsolidacyjny to taki kredyt, który pozwala na połączenie wszystkich zobowiązań wynikających z różnych kredytów w jedno. Wysokość miesięcznej raty może spaść nawet o kilkadziesiąt procent. Kredyt konsolidacyjny jest kredytem długoterminowym - okres kredytowania może sięgać nawet 30 lat. Dzięki temu, spłata rozłożona w czasie, staje się mniej dotkliwa dla portfela. Zabezpieczeniem kredytu na ogół jest hipoteka na nieruchomości kredytobiorcy lub osoby trzeciej. Pozwala to ustalić oprocentowanie na poziomie kilku procent. Wysokość miesięcznych zobowiązań zmniejsza się głównie dlatego, że odsetki od długu nie są już liczone na poziomie 30% tylko 10%. Obniżenie raty nawet o połowę jest zatem realne.

Ale nie tylko to. Dla klientów, którzy mają dobrą historię kredytową, czyli nie zalegali ze spłatą dotychczasowych kredytów i mają przychody, które wpływają na ich rachunek w banku (np. za faktury z mleczarni), możemy zaoferować kredyt gotówkowy z oprocentowaniem ok. 10%, bez zabezpieczeń na nieruchomości do 250 tyś złotych, nawet na 10 lat. Pieniądze z tego kredytu można przeznaczyć na dowolny cel; może to być spłata starych kredytów, albo wykorzystanie na inwestycje w gospodarstwo.

Jacek Konochowicz,

Neofinanse

Ul. Legionowa 30/7

Białystok

www.neofinanse.pl

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Finanse Pułapka kredytowa na rolnika