Podlaskie AGRO

Aktualności

Miej oczy dookoła głowy


W starciu z buhajem człowiek ma małe szanse. Dla obu kończy się tragicznie: człowiekowi śmiercią lub ciężkimi urazami, bykowi przedwczesną wizytą w ubojni

Ciągły kontakt ze zwierzętami, obsługa różnych maszyn - to sprawia, że praca przy produkcji mleka należy do najbardziej niebezpiecznych


Ponad jedna trzecia wypadków wśród rolników indywidualnych w woj. podlaskim ma miejsce przy obsłudze bydła mlecznego - wynika z ubiegłorocznych statystyk Inspekcji Pracy. Jest to dziedzina produkcji, gdzie ryzyko wypadku jest bardzo wysokie, ponieważ rolnik obsługuje wiele rodzajów maszyn i urządzeń oraz ma ciągły kontakt z dużymi zwierzętami.

Najcięższe w skutkach są wypadki, związane z przygotowaniem pasz objętościowych. Oto przykład:

W czasie pięknej letniej pogody rolnik belował skoszoną dzień wcześniej zielonkę. Prace prowadził przy użyciu ciągnika o mocy 90KM i prasy rolującej. Trawa obrodziła, jej wałki były grube, co sprawiało, że co jakiś czas maszyna zapychała się i konieczna była interwencja obsługującego. Rolnik wyskakiwał z kabiny ciągnika, wyszarpywał rękami nadmiar zielonki z podbieraka, a kiedy maszyna ruszała, kontynuował pracę. Przy kolejnym zapchaniu znowu nie wyłączył silnika w ciągniku, wyskoczył z kabiny, podszedł do prasy i zaczął szarpać zielonkę. Jednak tym razem trawy było tak dużo, że rolnik się zdenerwował i włożył ręce daleko w głąb gardzieli. W tym momencie prasa ruszyła chwytając rolnika za prawe ramię. W wyniku pracy podbieraka doszło do oderwania ramienia poszkodowanego i ran szarpanych klatki piersiowej. Rolnik został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze oczyścili kikut ramienia i pozszywali rany na klatce piersiowej. Poszkodowany musiał zrezygnować z pracy w gospodarstwie i przejść na rentę inwalidzką w wieku 32 lat. Gospodarstwo mające prawie 100ha i liczące 80 krów dojnych zostało bez gospodarza.

Przyczyn tego wypadku jest kilka:

usuwanie zapchania przy włączonym napędzie prasy,

lekceważenie zagrożeń,

pośpiech.

Aby unikać podobnych nieszczęść należy bezwzględnie wyłączać napęd maszyny i silnik ciągnika. Dobrze jest wyrobić w sobie nawyk wyłączania silnika w ciągniku, przed każdym wysiadaniem z niego. To może uratować Państwa życie i zdrowie.

Często przyczyną wypadków przy obsłudze maszyn rolniczych jest ubranie, które nie spełnia standardów bezpieczeństwa. W październiku zeszłego roku doszło do wypadku, w którym to właśnie niewłaściwe ubranie było główną przyczyną nieszczęścia.

32-letni rolnik postanowił w tym dniu wymieszać zawartość zamkniętego zbiornika z gnojowicą. Wstawił mieszadło w otwór technologiczny, podłączył je do ciągnika za pomocą wałka napędowego wyposażonego w osłonę i włączył ciągnik. Przechodząc obok pracującego urządzenia troczek, wystający z kurtki został pochwycony przez obracający się krzyżak wału. Rolnik w ułamku sekundy został rozebrany do „rosołu”, a przy okazji ściągane ubranie zerwało z niego ponad 60% skóry z tułowia. Leczenie tego typu obrażeń wymagało czasu i było bolesne.

Przyczyny wypadku są oczywiste:

brak osłony tzw. kaptura nad krzyżakiem mieszadła,

luźne części ubrania, w tym wypadku troczek od kurtki, który dostał się w pracujące mechanizmy.

Zapobieganie podobnym zdarzeniom polega przede wszystkim na stosowaniu ubrania roboczego spełniającego trzy podstawowe warunki:

przyleganie do ciała,

barku luźnych części typu troczki, ściągacze, kaptury itp.,

ma być pozapinane, zarówno rękawy jak i poły. Najlepszym rozwiązaniem jest kombinezon roboczy jedno- lub dwuczęściowy (spodnie typu ogrodniczki i kurtka do pasa) dobrany rozmiarem do użytkownika. Do tego kryte buty robocze sięgające kostki stawu skokowego i mające nieślizgający się bieżnik. Taki strój zapewnia bezpieczną pracę w każdych warunkach. Należy także pamiętać, że gdy zrobi się za ciepło, to kurtkę zdejmujemy lub zmieniamy na lżejszą, a nie chodzimy z rozpiętymi połami.

Kolejną grupą zdarzeń, jakim ulegają rolnicy, są wypadki przy bezpośredniej obsłudze zwierząt. Szczególnie niebezpieczne są buhaje w wieku powyżej roku tak często chowane jako dodatkowe źródło dochodu w gospodarstwach mleczarskich.

19-latek przeganiał buhaja o wadze ok. 800 kg z jednego kojca obory do drugiego. Nagle bez wyraźnej przyczyny zwierzę zaatakowało obsługującego. Ten odwrócił się plecami chcąc uciec z budynku, ale byk był szybszy i wziął poszkodowanego na rogi zadając rany szarpane pośladków i ud. Poszkodowany trafił do szpitala w stanie ciężkim, miał rozerwany odbyt i okrężnicę.

Najlepszym sposobem przeciwdziałania podobnym zdarzeniom jest zaprzestanie chowu buhajków, a utrzymywanie wolców. Jednak część rolników chce chować buhajki, więc rozwiązaniem w takim przypadku jest zakładanie kółek nosowych w jak najmłodszym wieku i stosowaniu do przeprowadzania zwierząt laski zootechnicznej (drąg długości od 140-160 cm z ruchomym haczykiem na jednym końcu służącym do prowadzania buhajków za kółko nosowe). Należy również wiedzieć, że obsługę tych zwierząt mogą wykonywać tylko sprawni fizycznie mężczyźni. Kobiety i dzieci nie mogą obsługiwać stojących luzem buhajków. Praca z tymi zwierzętami po spożyciu alkoholu może zakończyć się tragicznie dla obsługującego.

Podane trzy przykłady zakończyły się ciężkimi urazami ciała, które na zawsze lub długoterminowo wyłączyły poszkodowanych z pracy w gospodarstwie. Zrodziło to wiele kłopotów takich jak: konieczność znalezienia zastępstwa do pracy, długotrwałe i kosztowne leczenie oraz długotrwała rehabilitacja uciążliwa dla poszkodowanego i członków jego rodziny. Takie zdarzenie oprócz nieszczęścia może być katastrofą finansową dla rodziny zwłaszcza, gdy gospodarstwo jest zadłużone. W celu uniknięcia podobnych nieszczęść każdy pracujący w gospodarstwie powinien przestrzegać zasad bhp, a w szczególności:

dbać o odpowiednie obuwie i ubranie robocze,

pamiętać o wyłączaniu ciągnika i maszyn rolniczym przed przystąpieniem do usuwania awarii,

zadbać, aby użytkowane maszyny i urządzenia posiadały kompletne osłony części ruchomych.

Tak więc drodzy Czytelnicy, mamy wiosnę i start sezonu prac polowych. To jeszcze bardziej zwiększy ryzyko potencjalnych wypadków. Życzę więc Państwu zdrowia i apeluję o zachowanie zdrowego rozsądku przy pracy i unikanie pośpiechu.

tekst: Bartłomiej Królik, Okręgowy Inspektorat Pracy w Białymstoku, opr. sam

fot. OIP Białystok


Ten rolnik miał bardzo dużo szczęścia.Usuwanie awarii w prasie skończyło się tylko ranami szarpanymi

Właściwe ubranie robocze rolnika powinno przylegać do ciała, być pozbawione wystających elementów
Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Aktualności Miej oczy dookoła głowy