Podlaskie AGRO

Aktualności

Zajrzeliśmy do Pronaru


Operator ciągnika pokazał, iż maszyna daje radę nawet w zamarzniętej hałdzie. Pronar oferuje odśnieżarki z własnym napędem, które można używać z samochodem. Jest to bardzo wygodne, gdy użytkownik posiada starego Kamaza, czy Żuka.
p { margin-bottom: 0.21cm; }

Świąteczne spotkanie dziennikarzy branżowej prasy o tematyce rolnej z zarządem firmy Pronar Narew


Jakość, cena i potrzeba – to główne elementy, jakie składają się na sukces produkcji narewskiego Pronaru. Mijający rok firma zamyka z zyskiem netto wnoszącym 10 mln zł i przychodem na poziomie pół miliarda złotych. Kierunek dalszego rozwoju? Coraz to nowe maszyny, w tym nacisk na sektor komunalny.

Tego typu informacjami dzielił się podczas konferencji prasowej Sergiusz Martyniuk, prezes firmy Pronar. Na początku grudnia dziennikarze branżowych czasopism z całej Polski zjechali na dwa dni do Narwi. Z zaproszenia skorzystaliśmy również my – redakcja Podlaskiego Agro, by „podejrzeć” dla czytelników co się dzieje w jednym z największych przedsiębiorstw produkcyjno-handlowych w Polsce.

Koniec roku w każdym sektorze jest okresem podsumowań i snucia planów na przyszłość. Temu tematowi było więc w najszerszej części poświęcone spotkanie z prezesem Sergiuszem Martyniukiem.

- Rok 2009 był trudny ze względu na ogólnoświatowy kryzys i zawirowania gospodarcze. Wiele osób doradzało wtedy, by wyhamować produkcję, zamrozić inwestycje. Dziś uważam, że były to najgłupsze pomysły – wspominał Sergiusz Martyniuk. – Dopiero po takiej reakcji Pronar zaczął nabierać rozpędu i inwestować, w tym czasie otworzyliśmy zakład w Narewce. Ale początek bieżącego roku był jeszcze trudny. Dlatego tegoroczny zysk oceniam pozytywnie, a nie entuzjastycznie. Za to, rok 2011 zamkniemy zyskiem 24 mln zł, a skoro tak zakładamy, to taki wynik osiągniemy. I to będzie satysfakcjonujące.

Sergiusz Martyniuk sięgnął do historii firmy, wspomniał też o zmianach jakie w tym czasie zaszły w rolnictwie. Podkreślał, iż nikt wówczas nie spodziewał się tak ogromnego postępu w technologii maszyn rolniczych i zmian w życiu wsi. Oczywiście zmianom tym towarzyszy Pronar. Pomysły, nowe maszyny i rozwój firmy związany jest bowiem z potrzebami rolników - ułatwianiem im pracy. Przy okazji więc prezes zdradził plany na najbliższą przyszłość. Właśnie 8 grudnia, w dniu naszego spotkania w Pronarze, zostały zakończone prace przygotowawcze w Narewce do ustawienia jednej z najnowocześniejszych maszyn krawędziowych.

Kolejna budowa trwa na 10-ha działce w Siemiatyczach. Prowadzona tam będzie produkcja metalowa. Najnowsze plany to inwestycja w Hajnówce. Tam budowa na razie toczy się w urzędach w formie gromadzenia dokumentacji, ale za rok pewnie już będzie wcielona w życie na placu budowy. Co się będzie tam działo? Prezes nie chciał jednoznacznie zdradzać.

Przy okazji spotkania mogliśmy obejrzeć, jak prezentuje się oferta maszyn zimowych, przeznaczona nie tylko dla rolnictwa. Początek grudnia obfitował w spore ilości śniegu, więc było na czym próbować. Pokazano nam pług odśnieżny PUV2800 i posypywarkę T130 zagregowane z ciągnikiem Zefir 85 oraz najmniejszą odśnieżarkę wirnikową OW1,5 zagregowaną z Zefirem 40. Odśnieżarka przeznaczona jest do usuwania śniegu miękkiego i świeżego, zasięg wysypywania sięga nawet 10m. Operator ciągnika pokusił się o pokazanie, jak maszyna poradzi sobie ze zbitą hałdą śniegu. I o dziwo to maleństwo świetnie sobie dało radę. Oczywiście Pronar oferuje wiele większych maszyn m.in. odśnieżarki z własnym napędem. Maszyny te przydadzą się w warunkach zimowych każdemu rolnikowi, a adresowane są również do firm i lokalnych samorządów.

Po chwilach spędzonych na świeżym powietrzu dziennikarzom zafundowano wycieczkę po zakładzie produkcyjnym w Narwi. Zaczęliśmy od wydziału hydrauliki siłowej oraz pneumatyki maszynowej. Tu pracuje jedyna w Europie tak nowoczesna maszyna, produkująca wysokiej klasy elementy hydrauliczne i pneumatyczne, które mają zastosowanie w różnego typu maszynach: rolniczych, budowlanych. Dalej mieliśmy okazję prześledzić montaż przyczep, ciągników oraz krok po kroku Wydział Produkcji Kół Tarczowych (popularnych felg). Autonomiczny wydział produkcji i sprzedaży kół tarczowych działa już od blisko 15 lat. Dzięki współpracy z producentami opon Pronar sprzedaje kompletne koła ogumione. Co ciekawe tylko co dziesiąta wyprodukowana tu felga jest przeznaczana do własnych maszyn i ciągników Pronaru, pozostałe są kupowane przez znanych konkurencyjnych producentów m.in. Zetor, Kubota. Na Wydziale Kół Tarczowych funkcjonuje niezależne od Pronaru Laboratorium AB-1 i AB-2, które badają jakość zarówno felg, produkowanych na miejscu, jak i opon dostarczanych z zewnątrz. Elementy są testowane w warunkach symulujących pracę w polu.

Zwiedzanie zakładu zakończyła wizyta w Izbie Pomiarów, która prowadzi nadzór nad oprzyrządowaniem kontrolno-pomiarowym. Podobnie jak Laboratorium bierze udział w procesie kontroli dostaw, jak również w kontroli elementów i detali produkowanych w firmie, a których pomiary wymagają zaangażowania odpowiednich urządzeń i wiedzy z zakresu nowoczesnej metrologii.

Po obiedzie dziennikarze mogli obejrzeć równie dokładnie zakład w Strabli, ale ponieważ my prezentowaliśmy go państwu rok temu uznaliśmy, iż na tym kończymy naszą przedświąteczną wycieczkę, za zaproszenie dziękujemy.

Barbara Klem

Fot. Sebastian Rutkowski



Maszyna poradzi sobie nawet z drobnymi kamieniami zawartymi w sypanym piachu
Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Aktualności Zajrzeliśmy do Pronaru