Podlaskie AGRO

Aktualności

Mrówcza praca się opłaca


Wielcy zwycięzcy odbierają nagrodę z rąk właściciela firmy Farmer

Znamy już najbezpieczniejsze gospodarstwo rolne w województwie podlaskim


To już VIII edycja ogólnokrajowego konkursu „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”. 11 sierpnia w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku oficjalnie ogłoszono właścicieli najbezpieczniejszych gospodarstw rolnych województwa podlaskiego. Z etapu regionalnego do wojewódzkiego zakwalifikowano dziewięć indywidualnych gospodarstw rolnych. Wojewódzka komisja wyborcza zwycięzcami etapu wojewódzkiego mianowała Małgorzatę i Jacka Chylińskich ze wsi Mrówki w gminie Wizna.

Konkurs „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” organizowany jest już od roku 2003. Jego celem jest propagowanie zasad ochrony zdrowia i życia podczas pracy rolniczej oraz wyłonienie takich gospodarstw, które triumfują pod tym względem na tle innych. Komisje konkursowe podczas penetrowania poszczególnych gospodarstw biorą pod uwagę wiele różnych kryteriów. Oceniają m.in.: porządek w obrębie podwórza, stan budynków inwentarskich i gospodarczych, wyposażenie maszyn i urządzeń używanych w gospodarstwach w osłony ruchomych części, podpory i inne zabezpieczenia, estetykę gospodarstw i usprawnienia wprowadzane przez właścicieli w zakresie poprawy bezpieczeństwa i warunków pracy, a to i tak tylko część elementów, które są brane pod uwagę.

Na podium znalazły się trzy małżeństwa ze swoimi gospodarstwami. Trzecie miejsce zajęli Ewa i Ireneusz Chodziccy z Kumel w gminie Kolno, drugie miejsce należy do Danuty i Wojciecha Leśniewskich z Konopki Jałbrzyków Stok w gminie Zambrów, a pierwsze miejsce to właśnie gospodarstwo Małgorzaty i Jacka Chylińskich ze wsi Mrówki, którzy prowadzą je od 21 lat. Wygrali dzięki estetyce otoczenia, porządkowi, swojemu zaangażowaniu i przede wszystkim bezpieczeństwu jakie gwarantuje ich gospodarstwo. W nagrodę otrzymali kosiarkę rotacyjną, a mają jeszcze szansę na ciągnik.

- To co mamy dzisiaj, ten efekt końcowy to lata ciężkiej pracy, naszych rodziców, naszej, ale też naszych dzieci… - mówi Jacek Chyliński.

Na pytanie czy dbanie o bezpieczeństwo w gospodarstwie przychodzi łatwo Małgorzata Chylińska odpowiada:

- O bezpieczeństwo muszą dbać wszyscy, cała rodzina, nie ma możliwości żeby jedna osoba sprawowała nad wszystkim kontrolę. Sam konkurs też jest ciężki, trzeba uważać na wszystkie detale... schody, wyrównane powierzchnie, kontakty, kable, środki ochrony roślin muszą być w odpowiednich pomieszczeniach, wszystko co na wysokości się znajduje też musi być zabezpieczone – wylicza – na to wszystko pracuje cała rodzina. Praca w rolnictwie niesie za sobą wiele zagrożeń. Dlatego bardzo ważne jest aby wszystkie warunki by o bezpiecznym gospodarstwie mówić były spełnione.

- Wszystkie czynności tak naprawdę jakie wykonujemy wiążą się z jakimś niebezpieczeństwem. Jest bardzo dużo maszyn, każda z nich niesie jakieś zagrożenia. Zdajemy sobie z tego sprawę i myślimy o tym żeby robić tak żeby było coraz bezpieczniej. Myślimy, że po tym konkursie będziemy umieli jeszcze lepiej i bezpieczniej nasze gospodarstwo prowadzić – mówi Jacek Chyliński. Nie jest to pierwszy konkurs, który wygrali Małgorzata i Jacek Chylińscy.

- W ubiegłym roku wzięliśmy udział w podlaskiej Agrolidze i ją wygraliśmy, zostaliśmy vice mistrzami krajowymi – z dumą mówi pani Małgorzata – Cieszymy się niezmiernie bo na skalę krajową konkurencja jest naprawdę duża.

- Takie nagrody dodają skrzydeł, motywacji. To satysfakcja, że nasza ciężka praca została doceniona, że coś osiągnęliśmy – zgodnie przyznaje małżeństwo. Gospodarstwo Małgorzaty i Jacka Chylińskich podziwia pewnie wielu. Miejmy nadzieję, że wielu też dąży by podnosić sukcesywnie standard bezpieczeństwa na własnym „podwórku”. Nam pozostaje pogratulować sukcesów i życzyć by było ich jak najwięcej, również na szczeblu ogólnokrajowym.

Fot. i tekst: Weronika Dojlida



Gospodarze najbezpieczniejszego gospodarstwa Małgorzata i Jacek Chylińscy

Ciągnik „Farmer" F-4 6258 firmy „Farmer" Sp. z o.o. w Sokółce,
Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Aktualności Mrówcza praca się opłaca