Aktualności
Niektóre rzeczy trzeba mieć we krwi
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 2036
- Dla nas sukces to doping i satysfakcja, ale nie można zapominać, że za tymi miłymi chwilami idzie nasza praca i wysiłek - podkreślił w rozmowie z nami Zenon Statkiewicz.
Upór popłaca
Z resztą Statkiewiczowie wcale nie palili się do stawania w szranki z innymi gospodarzami. Tu nieustępliwością i uporem popisała się ich 17-letnia córka, która namówiła rodziców, by wzięli udział w konkursie „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne”. Jak się okazało - upór popłaca. Ład, porządek i poziom przestrzegania zasad bezpieczeństwa w gospodarstwie państwa Statkiewiczów „zmiótł” konkurencję z województwa bezapelacyjnie. Na cały kraj Karolinianie zajęli zaszczytne czwarte miejsce. Dzięki nim oraz państwu Klimaszewskim, którzy wygrali w ubiegłym roku - można wysnuć wniosek, że z bezpieczeństwem w podlaskich gospodarstwach jest całkiem nieźle.
- To nie jest tak, że potrzeby bezpiecznej pracy można się gdzieś wyuczyć. To trzeba mieć we krwi, jak mój mąż - podkreśla pani Marzanna.
Zenon Statkiewicz jest typem społecznika-innowatora. Społecznika, bo zasiadał w radzie gminy, działał w izbach rolniczych i banku spółdzielczym. A innowatora, gdyż wciąż wymyśla różnego rodzaju rozwiązania technologiczne wprowadzające udogodnienia w pracy w gospodarstwie, a swoją wiedzą i doświadczeniem chętnie dzieli się z innymi rolnikami.
Do wynalazków pana Zenona należy m.in. opracowany system do wyłapywania wybranych krów z obory wolnostanowiskowej. U Statkiewiczów krasule, które dają dużo mleka automatycznie nagradzane są przysmakiem podczas doju. To też pomysł i realizacja gospodarza. Na terenie gospodarstwa znajduje się ponadto biologiczna przydomowa oczyszczalnia ścieków. Na razie właściciele chwalą sobie to rozwiązanie, czekają tylko na zimę, by ją ostatecznie przetestować w czasie niskich temperatur.
Rys historyczny
Karolin został założony w 1792r. przez Ludwika Skąpskiego. Należał do niego duży dwór, który nazwę zawdzięcza córce właściciela - Karolinie. Z biegiem czasu dwór przestał istnieć, a pozostała wieś. W tej właśnie miejscowości położone jest gospodarstwo Marzanny i Zenona Statkiewiczów. Już na pierwszy rzut oka widać dokładnie, że mieszkający i pracujący tu ludzie lubią porządek. Wokół domu piękny ogród, zadbane zabudowania, wszędzie schludnie i czysto. W rękach rodziny gospodarstwo jest od pokoleń.
Obecni gospodarze przejęli je w 1986r., ale już wcześniej, od 22 lat pracowali w nim wraz z rodzicami. Obecnie pomagają im dzieci, szczególnie syn Szymon - student trzeciego roku rolnictwa i drugiego roku ekonomi na uniwersytecie w Olsztynie.
Gospodarstwo liczy 86 ha, w tym większość, bo 50 ha to własność, a reszta - dzierżawy. Droga jego rozwoju jest bardzo podobna do innych tego typu. Bo początek to znacznie mniejsze gospodarstwo rodzinne, wielokierunkowe. Tak i w tym przypadku gospodarze zaczynali od 12 ha, sukcesywnie powiększając jego powierzchnię. Postanowili zainwestować też w rozwój stada krów. Ta decyzja podjęta została również dzięki wprowadzeniu kwoty mlecznej.
- System kwotowania mleka zmobilizował nas do rozwoju tego kierunku gospodarowania. Naszym zdaniem limitowanie produkcji wprowadza porządek na rynku - mówi pan Zenon. - Posiadany przez nas limit to 320 tys. litrów, który w pełni wykorzystujemy.
Nowoczesność w każdym calu
Obecnie stado Statkiewiczów liczy 100 sztuk - połowa to krowy dojne, reszta tzw. młodzież. Rozbudowa stada wymagała inwestycji w budynki inwentarskie.
W 2001r. Statkiewiczowie podjęli decyzję o budowie obory na 25 sztuk bydła. Była to obora uwięziowa. Już pięć lat później w ich gospodarstwie stanęła kolejna obora, tym razem wolnostanowiskowa i większa, bo na 80 sztuk bydła. Została wyposażona w halę udojową (5x2). Obora jest monitorowana - pierwsza z czterech kamer umieszczona została na „porodówce”, druga w części gdzie przebywa „młodzież”, a kolejne dwie skierowane są na krowy dojne. W gospodarstwie jest też płyta gnojowa oraz zbiornik na gnojowicę o pojemności 700 msześc.
Statkiewiczowie posiadają świetnie wyposażony park maszynowy. Jest w nim właściwie wszystko, w tym kombajn zbożowy i kukurydziany oraz cztery ciągniki. Mimo tej sytuacji Statkiewiczowie nie ustają w planowaniu dalszego rozwoju. Ubiegają się na ten cel o fundusze unijne. Miło nam też zakomunikować, że dzięki udziałowi w konkursie „Bezpieczne Gospodarstwo Rolne” park maszynowy gospodarzy został powiększony o kolejny ciągnik. I jak tu nie wierzyć, że warto dbać o bezpieczeństwo?
Małgorzata Sawicka
Dziękujemy rodzinie Statkiewiczów za pomoc w przygotowaniu materiału i użyczenie zdjęć z archiwum rodzinnego. W imieniu Redakcji Podlaskiego AGRO życzę dalszych sukcesów.
Uroczyste obchody Dożynek Wojewódzkich w Hajnówce
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1960
w gospodarza dom,
aby dobrze plonowało
po sto korców z kopy dało
Z tą tradycyjną pieśnią na ustach od wieków polscy rolnicy rozpoczynają święto plonów. W tym roku dożynki wojewódzkie wieńczące lato odbyły się 21 września w Hajnówce.
Święto Plonów rozpoczęło się o 8:30 nabożeństwami w obrządku katolickim i prawosławnym. Następnie uczestnicy dożynek w uroczystym korowodzie przenieśli się na teren amfiteatru miejskiego. Tam Jarosław Dworzański, marszałek województwa powitał gości, wśród których byli m.in. Marek Sawicki, minister rolnictwa, Anna Gręziak, doradca Prezydenta, Wojciech Dzierzgowski, wicewojewoda podlaski, poseł Robert Tyszkiewicz, samorządowcy oraz przedstawiciele służb mundurowych.
- \"Pragnę serdecznie podziękować i pokłonić się wszystkim podlaskim rolnikom za ich pracę i trud. To dzięki wam będziemy mogli podzielić się tym symbolicznym bochnem, to dzięki Waszej pracy nie zabraknie chleba na naszych stołach, to dzięki Wam polskie dzieci nie będą głodne\" - powiedział na rozpoczęcie Jarosław Dworzański.
- \"Chcę się upomnieć tu publicznie z tego miejsca o szacunek dla nas rolników. Oto jest dzień do świętowania, dzień, który poprzedziło 365 ciężkiej codziennej pracy bez godzin, bez etatów, często bez zapłaty, ale pracy wynikającej z umiłowania do ziemi\" - podkreślił Marek Sawicki, minister rolnictwa.
W ramach Dożynek odbył się tradycyjny konkurs na najpiękniejszy wieniec dożynkowy. Nagrodę Marszałka Województwa Podlaskiego otrzymał Zespół Folklorystyczny Czyżowianie z Czyż, nagrodę Starosty Powiatu Hajnowskiego otrzymała Parafia Sarnaki, wieś Chlebczyn, a nagrodę Starosty Powiatu Hajnowskiego otrzymał Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.
Specjalne wyróżnienie Dyrektora Hajnowskiego Domu Kultury za pieczołowitą pielęgnację tradycji i obrzędów dożynkowych powędrowało do Zespołu Folklorystycznego Kalina z Załuk.
W kategorii wieńców współczesnych nagrody otrzymali: Parafia Wyszki, powiat Bielsk Podlaski (nagroda Marszałka Województwa Podlaskiego) oraz Parafia Nurzec i wieś Patoki, Parafia Brańsk (nagroda Burmistrza Miasta Hajnówka).
Zresztą atrakcji na tegorocznym Święcie Plonów było niemało - odbyła się wystawa maszyn rolniczych, występy zespołów ludowych, kiermasz produktów regionalnych i rękodzieła artystycznego oraz konkurs wieńców dożynkowych.
Podczas Wojewódzkich Dożynek nastąpiło również uroczyste rozstrzygnięcie wojewódzkiego finału konkursów „Żniwa mogą być bezpieczne”. Zostały również wręczone nagrody i wyróżnienia w ramach konkursu o nagrodę „Kryształowej Koniczyny”.
Tradycja organizowania święta plonów sięga XVI wieku. Huczne zabawy dla swoich pracowników organizowali po zakończeniu żniw właściciele majątków. Tradycyjne wieńce plecione były z „przepiórki”, czyli ostatnich kłosów pozostawionych na polu. Wieńce przechowywane były przez krągły rok, a wykruszone z nich ziarna wrzucane były do kolejnego siewu.
W poprzednich latach Święto Plonów odbyło się w Drohiczynie, Suwałkach, Białymstoku, Ciechanowcu i Sokółce
Inspekcja Pracy na Dożynkach Wojewódzkich
Już po raz dziesiąty w trakcie tegorocznego Święta Plonów zostały wręczone nagrody w konkursie „Żniwa mogą być bezpieczne”. Zwyciężył Jerzy Grynczel z Rozedranki Starej.
Corocznie pracownicy Okręgowej Inspekcji Pracy w Białymstoku wizytują podlaskie pola, by sprawdzać jak w praktyce stosowane są zasady bezpiecznej pracy.
Ten konkurs to element działań prewencyjnych w zakresie bezpieczeństwa pracy w rolnictwie. Jak przyznaje Bartłomiej Królik z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku widać efekty tych działań - od kilku lat odnotowuje się mniej wypadków.
W tym roku najbezpieczniej żniwował wspomniany Jerzy Grynczel. Drugie miejsce w konkursie zajął Mariusz Arciszuk z Mińczewa w gm. Drohiczyn, a trzecie Eugeniusz Zabrocki ze Zbucza w gm. Czyże. W imieniu Marszałka Województwa Podlaskiego nagrodę za zajęcie I miejsca wręczył Mieczysław Baszko. Laureatowi II miejsca pogratulował z-ca Okręgowego Inspektora Pracy w Białymstoku Jerzy Derpa, a Barbara Sołomiewicz Dyrektor OR KRUS Białystok wręczyła nagrodę za zajęcie III miejsca.
Podczas Dożynek OIP Białystok zorganizował też punkt informacyjny. Zwiedzający mogli obejrzeć fotograficzne efekty pracy specjalistów ds. rolnictwa zgromadzone w czasie tegorocznych żniw oraz prezentację dotyczącą bezpieczeństwa pracy w czasie zbioru kukurydzy na kiszonkę. Dostępne również były broszury i ulotki dotyczące bezpieczeństwa pracy w rolnictwie. Punkt informacyjny odwiedziło kilkaset osób a kilkanaście z nich skorzystało z możliwości uzyskania porady z zakresu bhp w rolnictwie.
opr. sam
Zrobią nas w konia. I dobrze!
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1579
Cykl udało się uruchomić dzięki dofinansowaniu funduszu norweskiego. Uzyskane pieniądze przeznaczane są na organizację pokazów pracy koni z tradycyjnymi, wykorzystywanymi w podlaskich gospodarstwach maszynami, jak również na zakup tego sprzętu oraz na wynajem koni. Cała akcja ma na celu przywrócić miejsce koni na podlaskiej wsi.
- Pomysł powstał przed dziesięcioma laty, jednak brakowało pieniędzy. - mówi Michał Kozłowski, prezes MKS „Sprząśla”- Dzięki wsparciu, jakie udzielił nam fundusz norweski, mamy możliwość organizowania pokazów przez dwa lata. W kolekcjonowaniu sprzętu uprzedzili nas zbieracze złomu, jednak udało nam się zgromadzić kilka okazów, nadal nad tym pracujemy i sądzę, że z pokazu na pokaz nasz zbiór będzie coraz bogatszy.
Podczas pierwszego pokazu - 8 czerwca- można było obejrzeć konne narzędzia i proste maszyny rolnicze, takie jak kierat, sieczkarnia, pług, wialnia oraz uprzęże, orczyki i hołoble. Następnie organizatorzy pokazali, jak niektóre z nich wykorzystywane były w praktyce. Najpierw ogier Bols pracował w kieracie, który nietypowo napędzał wialnię. Ze względów bezpieczeństwa organizatorzy zrezygnowali z podłączenia do niego sieczkarni. Na poletku przy Ośrodku Bols oraz dwie klacze: Tika i Mazda pociły się m.in. przy orce, sprężynowaniu, wykopywaniu ziemniaków. Warto podkreślić, że zwierzęta wykorzystane w niedzielnym pokazie to konie sokólskie, które przejechały kilkadziesiąt kilometrów, by zaprezentować się publiczności. To zwierzęta w przeszłości często wykorzystywane do prac polowych, silne i chętne do wysiłku.
Istnieje zapotrzebowanie na edukację dotyczącą ginących zawodów, tradycji. Warsztaty „Koń w pracy:” są przeznaczone dla młodzieży przedszkolnej i szkolnej. W czerwcu, a potem, po wakacyjnej przerwie, we wrześniu i październiku (i w tych samych miesiącach w roku następnym) zorganizowane w grupy mogą zgłaszać się do MKS „Sprząśla” na bezpłatne warsztaty. Poza ekspozycją starych maszyn rolniczych oraz możliwością obejrzenia pokazu koni przy pracy, będą mieć do dyspozycji także miniskansen, w którym znajdują się zabudowania zagrody puszczańskiej oraz kuźnia.
Warsztaty „Koń w agroturystyce”
MKS „Sprząśla” organizuje także warsztaty przeznaczone dla właścicieli gospodarstw agroturystycznych z terenu Puszczy Knyszyńskiej oraz Litwy. Można się na nich dowiedzieć m.in. o tym jakie konie będą najlepsze do turystyki konnej, jakie są koszty i zyski, o koniecznych uprawnieniach, dobrostanie zwierząt. Obowiązkowy jest także kurs jazdy konnej. Istnieje duże zapotrzebowanie na organizację turystyki konnej na terenie Puszczy Knyszyńskiej, jak również i Litwy, z tymże u naszych sąsiadów jest problem z wprowadzeniem do oferty agroturystycznej koni, które zostały wyeliminowanie z tamtejszych gospodarstw wiejskich w czasie komunizmu.
Kontakt do MKS „Sprząśla” - tel. 503 077 600
tekst i fot. Małgorzata Sawicka
Nowy prezes Agencji Rynku Rolnego
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1833
![]() Agencja Rynku Rolnego ma nowego szefa - Władysława Łukasika (po lewej) |
Spotkanie z przedstawicielami Polskiej Rady Przemysłu Żywnościowego
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1865
Zarówno minister, jak i przedstawiciele przetwórstwa wyrazili chęć podjęcia dalszych rozmów. |
Przedstawiciele organizacji zrzeszonych w Polskiej Radzie Przemysłu Żywnościowego poinformowali o bieżącej sytuacji w poszczególnych branżach sektora rolno–spożywczego oraz zadeklarowali wolę współpracy w zakresie opracowywania aktów prawnych dotyczących przetwórstwa. Reprezentanci Rady zgłosili również gotowość do podjęcia działań zmierzających do poprawy efektywności promocji polskiej żywności.
Zarówno minister, jak i przedstawiciele przetwórstwa wyrazili chęć podjęcia dalszych rozmów zmierzających do wypracowania stanowisk satysfakcjonujących zainteresowane podmioty sektora rolno - spożywczego.
opr. sam