Aktualności

Krótko

Plantatorzy buraków kontra minister

Plantatorzy buraków rozpoczęli walkę z decyzją ministra rolnictwa, która dotyczyła braku zgody na na odejście grupy 1.200 rolników z cukrowni Glinojeck do innych zakładów. Póki co złożyli odwołanie, a jeśli to nic nie pomoże sprawa trafi do sądu. Rolnicy twierdzą, że mają prawo odejść do innych zakładów, gdyż zmienił się właściciel zakładu w Glinojecku. Jest nim spółka Pfeifer und Langen. Ta z kolei przekonuje, że wprawdzie jest nowym właścicielem, ale tylko pośrednio, więc unijne przepisy nie mają tutaj zastosowania. Taką interpretację najwyraźniej podzielił minister rolnictwa.


Ziarno jak w kalejdoskopie

Na rynku zbóż sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Według danych GUS zapasy zboża wynoszą 5 mln ton i są bardzo duże. Dolar umocnił się w stosunku do euro, dzięki czemu unijne ziarno jest bardziej konkurencyjne na światowych rynkach. Lawinowo rośnie więc jego eksport do krajów trzecich. Powoduje to z kolei wzrost cen zbóż w całej Europie, także w Polsce. Ulewne deszcze i powodzie na pewno będą korygować prognozy zbiorów w dół. Okazało się także, że przezimowanie nie jest tak dobre jak przewidywano. Do tego dochodzą opóźnienia w sianiu zbóż jarych. Szacuje się, że tegoroczne zbiory będą o ok. 10% niższe niż w ubiegłym roku. Mimo to, rynek powinien być stabilny. Instytut Ekonomiki Rolnictwa szacuje, że ceny pszenicy konsumpcyjnej do końca sezonu powinny utrzymać się w okolicy 500 zł/t. Po żniwach na pewno spadną do 450 zł.


Kodeks dobrych praktyk

Ministerstwo gospodarki przesłało do konsultacji projekt kodeksu dobrych praktyk, regulujący zasady współpracy między przemysłem spożywczym, a handlem. I co dziwne, okazuje się, że nikt go nie chce. Konflikt między dostawcami, a dystrybutorami żywności trwa od dawna. Przemysł spożywczy oskarża handel o wykorzystywanie dominującej pozycji i narzucanie niekorzystnych warunków umów. I żąda zmian. W negocjacje włączył się rząd. Resort gospodarki zaproponował dobrowolny kodeks dobrych praktyk, który regulowałby zasady współpracy. Skąd takie negatywne reakcje? Otóż przez treść dokumentu. Polska Federacja Producentów Żywności ocenia, iż są to cztery strony zakazów dla dystrybutorów detalicznych. Przemysł spożywczy chce zmienić zasady współpracy z handlem na mocy ustawy, która zagwarantuje równość stron. Ale sieci handlowe przekonują, że nie jest to potrzebne. Zdaniem ekonomistów obie strony są skazane na współpracę i wcześniej czy później muszą dojść do porozumienia.


Kupować, nie kupować?

Z jednej strony po co skoro kwoty mleczne mają zniknąć po 2013roku? Z drugiej jednak strony należy pamiętać, że Bruksela wciąż karze za przekroczenie limitów. Jednoznacznej odpowiedzi wciąż brak. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji rolnika. Pewne jest jedno: jeżeli rolnik chce się rozwijać, kwoty kupować musi, choć za 4 lata nie będą one nic warte. Zdenerwowanie i frustracja rolników wydaje się być uzasadniona. Ale zdaniem ekonomistów taka inwestycja jest jak najbardziej potrzebna. Aleksander Płotnicki z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka uważa, że trzeba kupować kwoty ze względu na ceny. Na chwilę obecną kwota kosztuje ok. 10 groszy za kilogram mleka i jest to prawie dwukrotnie mniej niż choćby rok temu. Taniej jest kupować na wolnym rynku limity produkcji od innych rolników, niż rozwijać produkcję i płacić unijne grzywny za przekroczenie kwot. Kwoty mleczne znikną w Unii Europejskiej w 2014 roku. Do tego czasu w każdym kraju będą rosły co roku o 1%.


Prawo pierwokupu ograniczone

Sejm ostatecznie ograniczył Agencji Nieruchomości Rolnych obowiązek stosowania prawa pierwokupu gruntów do 5 ha. Do tej pory z prawa pierwokupu Agencja mogła korzystać na rynku prywatnym w przypadku każdej transakcji, za wyjątkiem tych zawieranych między rolnikami. Agencja po analizie wstępnej umowy sprzedaży mogła zablokować transakcję i sama stać się właścicielem ziemi. Potem takie grunty na przetargach ograniczonych odsprzedawano dalej okolicznym rolnikom. Problem w tym, że zdecydowana większość umów spływających do Agencji dotyczy małych działek, których kupno nie poprawiłoby struktury agrarnej kraju. Przeciwko zmianie przepisów protestuje opozycja. Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości ograniczenie stosowania prawa pierwokupu jest słuszne, ale ustalanie limitu na poziomie 5 ha to gruba przesada. Od 2003r. ANR z prawa pierwokupu skorzystała 541 razy. Odkupiła w ten sposób zaledwie 13 tys. ha.


Syzyfowa praca

Sejm rozpoczyna prace nad projektem, zakładającym prywatyzację części państwowych gruntów rolnych. Ustawa budzi wiele emocji. Na rynek może trafić nawet kilkaset tysięcy hektarów ziemi, którą rolnicy będą mogli kupić na preferencyjnych warunkach. Pomysł sprzedaży części państwowych gruntów rolnych autorstwa Polskiego Stronnictwa Ludowego budzi bowiem wiele emocji. Protestuje środowisko dzierżawców, dla których wejście ustawy w życie oznacza prawdziwą rewolucję. Po pierwsze stawia państwo w sytuacji, w której jest ono niewiarygodne jako podmiot cywilno-prawny. Opozycja już zapowiada, że będzie bronić dzierżawców tak, aby nie zmuszano ich do oddania aż 30% swoich gruntów. A czy w ogóle będą zainteresowani ofertą kupna takiej ilości ziemi? To kwestia ceny. Cena dobrej ziemi sięga ok. 25 tys. zł, a cena agencyjna to 14-15 tys. zł. Jeżeli ta sytuacja będzie zachowana, chętni na pewno się znajdą. Zwłaszcza, że sprzedaż będzie się odbywać na preferencyjnych warunkach. Najpierw wpłata 10% wartości gruntów, potem spłata przez 15 lat reszty. W zasobie ANR znajdują się 2,2 mln ha ziemi.


Resort nie poddaje się

Dwa pierwsze wnioski o uzyskanie dla plantatorów tytoniu dodatkowego wsparcia, o które ubiegało się ministerstwo rolnictwa Komisja Europejska odrzuciła. Teraz będzie musiała zająć się trzecim. Rolnikom do śmiechu nie jest, bowiem na pieniądze będą musieli czekać rok. Szansa na uprawę tytoniu w Polsce to złożenie wniosku na rok 2011. I tak też rząd zrobi. Postara się po raz trzeci przekonać Brukselę, aby przyznała dodatkową pomoc. Tym razem szanse na powodzenie będą podobno większe. Poprzednie były bowiem odrzucane gdyż były składane zbyt późno. Przez najbliższe 12 miesięcy plantatorzy będą mogli korzystać ze wsparcia, ale niższego niż początkowo obiecywano. W ocenia Przemysława Noworyta z Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu ten rok będzie bardzo trudnym rokiem, bez wsparcia finansowego. Polska jest drugim producentem tytoniu w Europie. Mamy kilkanaście tysięcy gospodarstw, głownie niewielkich rodzinnych. Z upraw tytoni żyje kilkadziesiąt tysięcy osób.


Dali znak – „Jakość Tradycja”

Ze znaku „Jakość Tradycja” korzysta już 28 produktów. Kilkanaście kolejnych czeka w kolejce. Uczestnicy takich programów przyznają, że bez promocji, dla konsumentów będzie to kolejny nic nie znaczący znak graficzny na opakowaniu produktów żywnościowych. Znak „Jakość Tradycja” to inicjatywa Izby Produkty Regionalnego. Oznaczane są nim produkty wysokiej jakości, takie, które swoją recepturą wyróżniają się na tle rynkowych konkurentów. Tak jest na przykład ze smażonym wielkopolskim serem, który niedawno został wpisany na unijną listę chronionych produktów regionalnych. Jak na razie otrzymanie znaku nie wiąże się jeszcze z większym zainteresowaniem ze strony konsumentów, ale przedsiębiorcy mają nadzieję, że to się zmieni.


Rolnicy w powodzi

Rada Ministrów na posiedzeniu podjęła uchwałę w sprawie ustanowienia programu pomocy dla rodzin rolniczych, w których gospodarstwach rolnych i działach specjalnych produkcji rolnej powstały szkody spowodowane przez powódź, obsunięcia ziemi i huragan w 2010 roku. Program będzie obowiązywał od 15 czerwca br. i zakłada udzielanie poszkodowanym producentom rolnym pomocy m.in. w formie: kredytów preferencyjnych; odraczania terminu płatności składek z tytułu ubezpieczenia w KRUS; stosowania przez wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast ulg w podatku rolnym za 2010 r. O pomoc będą mogli się ubiegać rolnicy, w których gospodarstwach szkody oszacowane przez komisje powołane przez wojewodów, wyniosą średnio powyżej 30%. średniej rocznej produkcji rolnej (w stosunku do produkcji z 3 lat poprzedzających rok, w którym wystąpiły szkody, albo 3 lat w okresie pięcioletnim poprzedzającym rok, w którym wystąpiły szkody z pominięciem roku o wielkości produkcji najwyższej i najniższej).


Jeszcze miesiąc

Powódź sprawiła, że termin składania wniosków na finansowe wsparcie zalesiania gruntów został wydłużony o miesiąc. Ci rolnicy, którzy po raz pierwszy chcą skorzystać z pomocy na Zalesianie gruntów rolnych oraz zalesianie gruntów innych niż rolne finansowane z PROW 2007-2013 mogą składać w tym roku wnioski o takie wsparcie od 1 czerwca do 31 sierpnia. Wydłużenie okresu składania wniosków o miesiąc ma umożliwić złożenie wniosków także rolnikom, których gospodarstwa dotknęła tegoroczna powódź. Dla tych rolników, którzy wykonali zalesienia jesienią 2009r. okres na złożenie oświadczenia również został wydłużony o miesiąc. ARiMR przypomina jednocześnie, że od rolników, którzy zalesili grunty w latach 2004-2006, w ramach wdrażanego wtedy Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich, wnioski kontynuacyjne o wypłatę kolejnej płatności, przysługującej w 2010 r., są przyjmowane od 1 czerwca do 15 lipca br.


Dotacje pod kontrolą

Dotacje pociągają za sobą wymagania. W najbliższym czasie rozpoczną się kontrole spełniania tak zwanej zasady wzajemnej zgodności. Inspektorzy Agencji Restrukturyzacji odwiedzą aż o dziesięć tysięcy więcej gospodarstw niż w ubiegłym roku. W ubiegłym roku pracownicy Agencji Restrukturyzacji sprawdzali nie tylko to, co jest na polu ale też w gospodarstwie. W tym roku będzie podobnie, skontrolowanych zostanie 26tys. gospodarstw. Na typowanie spory wpływ miała liczba wykrytych w ubiegłym roku błędów. Błędy, które najczęściej są popełniane, to zaniechanie uprawy na gruntach ornych, nie wykaszanie łąk do 31 lipca, niewłaściwe przetrzymywanie substancji niebezpiecznych oraz nie przestrzeganie wymagań wynikających z położenia gospodarstwa na terenach narażonych na działanie azotu czyli tak zwanych OSN-ach. - W województwach gdzie poziom nieprawidłowości wynosi 40% skontrolowanych rolników to jest województwo śląskie i świętokrzyskie tam ta liczba kontroli będzie znacznie większa – mówi Leszek Szymański, ARiMR. W przypadku gdy rolnik nie wywiązał się z tak zwanych działań naprawczych, wymienionych w decyzji to w tym roku musi się liczyć z sankcjami czyli obniżeniem dotacji. Ze spełnienia wymagań wzajemnej zgodności zwolnieni są tylko ci rolnicy, których dotknęła w tym roku powódź. Muszą jednak powiadomić o tym kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji. Agencja Restrukturyzacji zapewnia, że w razie kontroli na obszarach zalanych każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie.


„Zielona flaga” znak ekologicznej szkoły

Aż 170 polskich szkół ubiega się o przyznanie międzynarodowego certyfikatu „Zielona flaga”. Świadczy on o zaangażowaniu szkoły w działania proekologiczne i aktywizacji lokalnych społeczności. W Polsce to światowe wyróżnienie przyznaje Fundacja Partnerstwo dla Środowiska, w ramach prowadzonego przez nią programu „ Szkoły dla ekorozwoju”. \"Zieloną Flagę\" otrzymało do tej pory prawie 4,5 tys. szkół na całym świecie. Za wyróżnieniem szkoły \"Zieloną Flagą\" stoją konkretne działania. \"Szkoła, aby otrzymać certyfikat, wprowadza ekologiczne rozwiązania, np. instaluje perlatory w celu zmniejszenia zużycia wody, montuje termoregulatory oraz wymienia oświetlenie na energooszczędne. Na podkreślenie zasługuje wspólne zaangażowanie uczniów i nauczycieli w projekt. Szkoły te, to ambasadorzy dobrych rozwiązań ekologicznych\" - podkreśla Agnieszka Bielska z Ministerstwa Środowiska, członek kapituły programu decydującej o przyznaniu certyfikatu szkole. \"Zielone Flagi\" zostaną wręczone podczas IX Ogólnopolskiej Konferencji Szkół dla Ekorozwoju 2010 w Warszawie. W trakcie spotkania odbędzie się również dyskusja na temat roli szkół w działaniach na rzecz zmniejszenia emisji CO2, zostaną też przedstawione polskie i światowe szkoły z certyfikatem \"Zielonej Flagi\".



Szklanka mleka

Ósmego czerwca bieżącego roku odbyła się medialna debata „Szklanka mleka – porcja zdrowia”. Przeprowadzona została ze środków Funduszu Promocji Mleka. Debata odbyła się pod patronatem Prezesa ARR oraz Prezydenta Miasta Białegostoku. W debacie uczestniczyło 100 osób. Zorganizowała ją Polska Izba Mleka w Białymstoku. Celem debaty była szeroka informacja na temat walorów mleka i jego przetworów w codziennej diecie dzieci i młodzieży w kontekście programu „Szklanka mleka”. Debata została zorganizowana z myślą o zaprzeczeniu opiniom o szkodliwości mleka. Udział w niej wzięli wybitni specjaliści. Skierowana była do mediów, lekarzy pierwszego kontaktu, pediatrów, pielęgniarek oraz nauczycieli. Uczestnicząca w debacie dr n. med. Irena Białokoz-Kalinowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku podkreśliła na debacie, że mleko jest najważniejszym, najtańszym i najkorzystniejszym źródłem łatwo przyswajalnego wapnia. Wapń wykorzystywany jest przez organizm do prawidłowego rozwoju układu kostnego (obok związków fosforu i magnezu jest podstawowym składnikiem kości), a także wielu procesów metabolicznych, np. mięśni czy komórek nerwowych. Dr Białokoz-Kalinowska podkreśliła na debacie, że szklanka 2% mleka (250 ml) pokrywa zapotrzebowanie dziecka w wieku szkolnym na: energię (w 5%), białko (10 %), witaminę A (6%), witaminę B2 (20 %), wapń (25 %), fosfor (25%), magnez (10 %), cynk (6%). Bezsprzecznie to właśnie wapń jest wskazywany jako najcenniejszy składnik mleka, niezbędny do prawidłowego rozwoju młodego organizmu. Mleko jest najkorzystniejszym źródłem łatwo przyswajalnego wapnia. Wapń z mleka krowiego jest przyswajalny w ponad 30% , 3-krotnie lepiej niż wapń z produktów roślinnych (w 10-13%) – poinformowała dr Irena Białokoz-Kalinowska. Dietetycy zalecają picie co najmniej 2 pełnych szklanek mleka dziennie lub tyle samo kefiru i jogurtu oraz spożycie 1-2 plasterków serów dziennie. Osobom dorosłym i młodzieży zaleca się picie mleka o obniżonej zawartości tłuszczu 2%. Uczestnicy debaty podkreślali, iż mleko można, a w konkretnych wskazaniach, powinno się zastępować przetworami mlecznymi, które są równie cenne jak mleko. Debata była również okazją do przekazania informacji na temat realizacji w naszym kraju programu mleka szkolnego, zwanego pod nazwą „Szklanka mleka”. Obecnie w ramach tego programu mleko i jego przetwory spożywa w polskich szkołach 2,8 mln uczniów. Polska jest krajem w UE z największymi dostawami mleka i jego przetworów do szkół (wg danych za rok szkolny 2008/09).

Stop połowom!

Podjęłam decyzję o wcześniejszym zakończeniu sezonu, by chronić wrażliwe zasoby i by umożliwić odrodzenie gatunku. Nie ma innego wyjścia. Już wcześniej ogłosiliśmy politykę \"zero tolerancji\" dla wytrzebiania tuńczyków, a to się właśnie dzieje” – mówi Maria Damanaki unijna komisarz do spraw rybołówstwa. Najbardziej zainteresowane strony- czyli Francja, Grecja i Hiszpania zostały poinformowane o wprowadzeniu zakazu jako pierwsze. Niewykluczone, że niezadowoleni rybacy rozpoczną protesty, bo łatwo nie zrezygnują z ogromnego zarobku, jaki gwarantuje sprzedaż tuńczyków. Sezon na tuńczyki zaczął się 16 maja. Miał skończyć się 14 czerwca. Ale do komisji docierają coraz bardziej alarmujące informacje o zasobach tych ryb. Naukowcy, którzy cały czas monitorują łowiska twierdzą, że kurczą się one w zastraszającym tempie. Z kolei unijni kontrolerzy poinformowali Komisję, że rybacy łowiący w Morzu Śródziemnym i na wschodnim Atlantyku już wyczerpali przyznane im limity. Ekolodzy popierają decyzję Damanaki, ale od razu przypominają, że sezon połowowy w ogóle nie powinien zostać otwarty. A rybacy musza się zadowolić tym, co udało się im złowić i zapewne ciężko będzie im się pogodzić ze stratą. Za jednego 350 kilogramowego tuńczyka błękitnopłetwego na aukcjach rybnych w Japonii można dostać 100 tysięcy dolarów.



Nowe limity produkcji mleka

Komisja Europejska przydzieliła krajom Wspólnoty tegoroczne limity produkcji mleka. Wzrosły one wszędzie o 1%. Zdaniem mleczarzy już teraz można prognozować, że o ich przekroczenie w tym sezonie nie ma mowy. W tym sezonie polscy rolnicy będą mogli wyprodukować 9 miliardów 760 milionów kilogramów mleka. W porównaniu do zeszłego sezonu, to wzrost o prawie 100 tysięcy ton. Daje to gwarancje, że przekroczenia limitów oraz kar nie będzie. Podobnie zresztą jak w całej Wspólnocie. Od kwietnia 2009 do marca 2010 polscy rolnicy sprzedali do mleczarni tylko nieco ponad 9 miliardów litrów mleka. Wykorzystanie kwoty zamknęło się więc na poziomie 96%. Rezerwa całkiem spora. Jan Dąbrowski – OSM Łowicz „Na dzień dzisiejszy jest optymalna produkcja mleka chyba w całej Unii Europejskiej.” Zmieniły się natomiast proporcje między krajową kwotą hurtową, a bezpośrednią. I tak rolnicy sprzedający surowiec do mleczarni będą mieli limit powiększony o 1 %. Z kolei rolnicy sami przetwarzający mleko mają kwotę pomniejszoną o 4%.


Skup interwencyjny na rynku zbóż zakończony

Prawie 6 milionów ton głównie jęczmienia w całej Wspólnocie trafiło do unijnych elewatorów. To ostatni taki skup w historii Unii. Od przyszłego roku zasady interwencji zmienią się zasadniczo. Interwencyjny skup zbóż tak jak zwykle zakończył się ostatniego dnia maja. Do magazynów trafiło 5 milionów 840 tysięcy ton ziarna. Z czego pszenicy konsumpcyjnej było zaledwie 300 tysięcy ton. Reszta to jęczmień. Skąd takie zainteresowanie producentów tego zboża interwencją? Przede wszystkim niska cena tego ziarna na rynku. Ale nie tylko. Od sezonu 2010/2011 szykują się bowiem duże zmiany, które są efektem tzw. bilansu Wspólnej Polityki Rolnej. Od przyszłego sezonu do skupu interwencyjnego będzie można kierować tylko pszenicę konsumpcyjną i to też w ograniczonym zakresie. W niezmiennej cenie 101 euro za tonę Bruksela skupi tylko 3 miliony ton pszenicy. Polscy rolnicy w tym sezonie oddali do unijnych elewatorów 361 tysięcy ton jęczmienia i niewiele ponad 60 tysięcy ton pszenicy. Zdaniem ekonomistów nie wpłynęło to w znaczącym stopniu na wzrost cen skupu, ale na pewno stabilizowało rynek.


Polskie ekologiczne gminy?

Aż 66% burmistrzów polskich gmin jako barierę dla wykorzystania odnawialnych źródeł energii postrzega brak środków na ich finansowanie – wynika z raportu TNS OBOP przeprowadzonego w ramach Ogólnopolskiego Programu na rzecz Zrównoważonego Rozwoju Społeczności Lokalnych \"Gaspol kibicuje klimatowi\". Dziś jednak dla polskich gmin otwierają się nowe możliwości pozyskiwania funduszy na proekologiczne inwestycje. Do dyspozycji polskich gmin jest kilka możliwości uzyskania dofinansowania na proekologiczne inwestycje – ze środków krajowych i unijnych. Wśród krajowych funduszy jest to Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) oraz możliwość otrzymania preferencyjnych kredytów oferowanych przez wybrane banki, które podpiszą stosowne umowy z NFOŚiGW. Wśród środków unijnych do wykorzystania pozostają Regionalne Programy Operacyjne (RPO) oraz projekty w ramach programu Infrastruktura i Środowisko. W ramach funduszy oferowanych przez NFOŚiGW i WFOŚiGW w latach 2009-2012, istnieje możliwość otrzymania dofinansowania dla podmiotów podejmujących przedsięwzięcia z zakresu odnawialnych źródeł energii i wysokosprawnej kogeneracji oraz zarządzania energią w budynkach użyteczności publicznej. Narodowy Fundusz finansuje projekty powyżej 10 mln zł, natomiast dedykowany dla danego województwa WFOŚiGW ustala wartość projektów wg odrębnych dla każdego województwa rozporządzeń. Polskie gminy z ramienia NFOŚiGW oraz WFOŚiGW mogą otrzymać dotację np. na montaż  kolektorów słonecznych w gminie, budowę biogazowi, ale i termoizolację budynków czy wymianę okien lub oświetlenia na energooszczędne. Jeśli chodzi o europejskie fundusze to w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko istnieją dwie osie priorytetowe umożliwiające pozyskanie dofinansowania na odnawialne źródła energii, bezpieczeństwo energetyczne oraz modernizację infrastruktury energetycznej. UE dofinansowuje projekty o wartości 10-40 mln zł. Co ważne, w zależności od swojego położenia i zdolności finansowych, określone województwa mają zróżnicowane wartości intensywności pomocy. W ramach środków unijnych funkcjonują także Regionalne Programy Operacyjne, które dla każdego z województw dają możliwość otrzymania dofinansowania na różnego rodzaju inwestycje proekologiczne. Możliwość sfinansowania 50% realizowanej inwestycji mają województwa lubelskie, podkarpackie, warmińsko-mazurskie, podlaskie, świętokrzyskie, opolskie, małopolskie, lubuskie, łódzkie i kujawsko-pomorskie. 40% pomocy mogą otrzymać woj. pomorskie, zachodniopomorskie, dolnośląskie, wielkopolskie, śląskie i mazowieckie – z wyłączeniem m. st. Warszawy, które może otrzymać 30% wsparcia.


Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw

Od 28 czerwca do 9 lipca 2010 r. odbędzie się nabór wniosków na \"Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw\". Prezes ARiMR Tomasz Kołodziej, ogłosił, że wnioski o pomoc na działanie \"Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw\" finansowane z PROW 2007 - 2013, będą przyjmowane przez Oddziały Regionalne ARiMR, a w przypadku Lubuskiego i Podlaskiego OR przez Biura Wsparcia Inwestycyjnego. O wsparcie mogą ubiegać się osoby fizyczne i prawne planujące utworzenie lub rozwinięcie firm prowadzących działalność nie związaną z rolnictwem, na obszarach wiejskich. Możliwe jest także skorzystanie w pewnych warunkach z takiego wsparcia przez firmy działające lub planujące rozpoczęcie działalności w gminach miejsko-wiejskiej lub miejskich. ARiMR może przyznać pomoc mikroprzedsiębiorstwom prowadzącym bądź podejmującym działalność w zakresie:

- usług dla gospodarstw rolnych i leśnictwa;

- usług dla ludności;

- sprzedaży hurtowej i detalicznej;

- rzemiosła i rękodzielnictwa;

- robót i usług budowlanych oraz instalacyjnych;

- usług turystycznych oraz związanych ze sportem, rekreacją i wypoczynkiem;

- usług transportowych;

- usług komunalnych;

- przetwórstwa produktów rolnych lub jadalnych produktów leśnych;

- magazynowania lub przechowywania towarów;

- wytwarzania produktów energetycznych z biomasy;

- rachunkowości, doradztwa lub usług informatycznych.

W tym roku pomoc na \"Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw\" będzie udzielana na korzystniejszych warunkach niż dotychczas. Na utworzenie jednego miejsca pracy będzie można otrzymać 100 tys. zł., dwóch miejsc pracy 200 tys. zł - a w przypadku powstania trzech lub więcej nowych miejsc pracy można będzie dostać 300 tys. zł. Dotychczas, by otrzymać refundację w wysokości 300 tys. zł, należało utworzyć co najmniej pięć nowych miejsc pracy. W tegorocznym naborze na sfinansowanie operacji w ramach tego działania przewidziano ponad 307 mln euro. Pomoc będzie wypłacana po zrealizowaniu operacji. O kolejności, w jakiej przysługuje pomoc, będzie decydować liczba punktów, które ARiMR przyzna na podstawie tzw. rankingu, czyli kryteriów określonych w rozporządzeniu MRiRW. Preferowane będą operacje z regionów uboższych a zwłaszcza borykających się z dużym bezrobociem. Mikroprzedsiębiorstwem jest firma zatrudniająca mniej niż 10 pracowników a jej roczny obrót i/lub całkowity bilans roczny nie przekracza 2 mln euro.